Śmierć
Cena produktu
Cena detaliczna – rynkowa cena produktu, często jest drukowana przez wydawcę na książce.
Najniższa cena z 30 dni – najniższa cena sprzedaży produktu w księgarni z ostatnich 30 dni, obowiązująca przed zmianą ceny.
Wszystkie ceny, łącznie z ceną sprzedaży, zawierają podatek VAT.
Koszty dostawy
Odbiór w punkcie
Dostawa na adres
Czas oczekiwania na zamówienia = realizacja + dostawa przez przewoźnika
Zobacz więcejSzczegóły produktu
Więcej informacji
EAN | 9788328157408 |
---|---|
SKU | 101051297 |
Liczba stron | 320 |
Data wydania | 25 sty 2023 |
Seria/Cykl | SANDMAN, ŚMIERĆ |
Wymiary | 17.0x26.0cm |
Język | polski |
Oprawa | twarda |
Wydawca | Egmont |
Ilustrator | Mark Buckingham, Mike Dringenberg, Chris Bachalo |
Scenarzysta | Neil Gaiman |
Tłumacz | Paulina Braiter |
Podmiot odpowiedzialny | Story House Egmont Inflancka D lok. 4C 01-198 Warszawa PL ksk@egmont.pl 48228384100 |
Producent odpowiedzialny | Story House Egmont Inflancka D lok. 4C 01-198 Warszawa PL ksk@egmont.pl 48228384100 |
- Data wydania
- 25 sty 2023
- Oprawa
- twarda
- Tłumacz
- Paulina Braiter
- Ilustrator
- Mark Buckingham, Mike Dringenberg, Chris Bachalo
- Scenarzysta
- Neil Gaiman
Śmierć
Recenzje (15)
Ten produkt nie ma jeszcze żadnych recenzji
Możesz być pierwszą osobą, która podzieli się swoją opinią i pomoże innym w dokonaniu wyboru!
Gaiman ma się na polskim rynku ostatnio ma się bardzo dobrze. i dobrze się mają jego wielbiciele, bo co i rusz jakiś jego album jest wznawiany. Opus magnum, „Sandman”, doczekał się kolejnej reedycji i już siedem z dziesięciu tomów za nami, gdzieś w międzyczasie mieliśmy „Księgi Magii” i różne zbiory krótszych form, a teraz dołącza do tego „Śmierć”. I super, że dołącza, bo nie dość, że to rzecz mocno z „Sandmanem” powiązana – choć czytać można i bez znajomości tamtego – to jeszcze po prostu świetna (magazyn komiksowy „Wizard” swego czasu umieścił ją na 24 miejscu stu najlepszych komiksów w historii). Więc to wydanie zbierające wszystko, co solowe w temacie Gaiman zrobił, nie powinno ujść Waszej uwadze.
Śmierć jest kobietą. Śmierć jest gotką. I wcale nie jest ani przeciw życiu, ani przeciw ludziom. Ale spotyka ich wielu i wielu zabiera. Choćby takiego Sextona, chłopaka, który chciałby z tego świata odejść, aż tu na jego drodze staje pewna dziewczyna. Albo kochanki Foxyglove i Hazel. Co z tych spotkań wyniknie?
Na wstępie wspomniałem, że „Śmierć” na liście najlepszych komiksów zagościła, to wypadałoby doprecyzować jeszcze jakie dzieła pokonała. A pokonała masę, wiele tworów Franka Millera („Sin City”, „300”), Moore’a („Liga niezwykłych dżentelmenów”) a masę pojedynczych tytułów, czy serii, jak „Kingdome Come”, „Planetary”, „Gnat”, „Akira”, „100 naboi”, „Usagi Yojimbo”, „Hellblazer”, „Hellboy”, „Authority”, „Strangers in Paradise”, „Batman: Długie Halloween”, „Azyl Arkham”, „Doom Patrol”… Ktoś się tu zagalopował, bo aż tak super to to nie jest, ogólnie nie rozumiem całego tego piania na cześć Gaimana, bo, owszem, dobry to autor, miewa naprawdę świetne pomysły, literacko też to wszystko całkiem, całkiem się okazuje, no ale w ostatecznym rozrachunku po lekturze każdego z jego dzieł zostaje posmak, że to momenty były. Że tymi momentami to grało, czasem potrafiło zachwycić nawet, ale jako całość jedynie niezłe / dobre, a wybitne miało być.
Więc od „Śmierci” też znam wiele lepszych dzieł, nie tylko te, które na liście, jak pokonały, jak „Strażnicy”, „Powrót Mrocznego Rycerza” czy „Kaznodzieja”, ale z drugiej strony, jak pisałem, nadal bardzo dobry to komiks. Świetnie się go czyta, pomysły udane, a najlepsza jest kreacja samej Śmierci. Ta się Gaimanowi udała, w „Sandmanie” to najlepsza postać i niezmiennie znakomita pozostaje i tu. Ta Śmierć pełna jest życia, jest zabawna, poczucia humoru jej nie brak, a jej przygody pokazują nie tylko nieuchronność śmierci, ale i jej sens, znaczenie. I po prostu dobrze się czytają.
I świetnie oglądają. No Bachalo robi tu robotę, paru innych zresztą też: klasyczna kreska, realizm, dopracowanie, choć prostota. Zdarza czasem coś słabszego, kłamać nie będę, ale nie psuje wrażenia, jakie robi ogół. A wrażenie robi swoje. Fajna rzecz, mroczna fantastyka, horror, nieco filozofująca – choć w większą głębię mogłaby iść, to i tak jak na rozrywkowe historie nie jest źle – i po prostu przyjemna. Warto.
Postać Śmierci z Nieskończonych – znana wszystkim wielbicielom Neila Gaimana – wyłoniła się z kart jego bestsellerowego arcydzieła „Sandman”, i w krótkim czasie stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych bohaterek tego autora. W interpretacji Gaimana starsza siostra Snu jest atrakcyjną brunetką, stylizowaną na gotkę. Jest wesoła, dowcipna i ironiczna, kocha ludzi i… życie. Niniejsze wydanie „Śmierci” zawiera wszystkie historie Gaimana, w których Śmierć występuje w roli głównej: „Śmierć – wysoka cena życia”, „Śmierć – pełnia życia”, zeszyty „Sandmana” – „Odgłos jej skrzydeł” i „Fasada”, rozdział „Śmierć i Wenecja” z „Sandmana – nocy nieskończonych” oraz „Zimową opowieść”, „Koło” i „Śmierć mówi o życiu”. Zbiór zawiera również bogatą galerię portretów Śmierci autorstwa najwybitniejszych artystów komiksowych.
Miniseria „Wysoka cena życia” w 1994 roku została uhonorowana dwoma Nagrodami Eisnera.
Autorem scenariuszy wszystkich zamieszczonych w zbiorze opowieści jest wielokrotnie nagradzany pisarz, scenarzysta komiksowy i filmowy Neil Gaiman, laureat m.in. Nagrody Eisnera, Harveya i Hugo. Za ilustracje do tego tomu odpowiadają rysownicy należący do najwybitniejszych współczesnych artystów komiksowych, m.in. Mike Dringenberg, Malcolm Jones III, Jeff Jones, Chris Bachalo, P. Craig Russel i Dave McKean.
Uznane, cenione, nagradzane – takie to właśnie dzieło. „Śmierć”, czyli poboczny tom do „Sandmana”, przedstawiający losy siostry tytułowego bohatera tamtej serii – bohaterki fascynującej i urzekającej, chyba najlepszej, jaką Gaiman stworzył – to dzieło dobrze uzupełniające cykl, a zarazem samodzielne. Mieszanka fantastyki i horroru, z nutą filozofowania, ma klimat, ma akcję i ciekawe wątki też ma. Wszystko to zaś jest zilustrowane po prostu znakomicie, przez różnych, ale bez wyjątku świetnych artystów. I świetne wydanie. Warto tą „Śmierć” poznać.
Gaiman ma się na polskim rynku ostatnio ma się bardzo dobrze. i dobrze się mają jego wielbiciele, bo co i rusz jakiś jego album jest wznawiany. Opus magnum, „Sandman”, doczekał się kolejnej reedycji i już siedem z dziesięciu tomów za nami, gdzieś w międzyczasie mieliśmy „Księgi Magii” i różne zbiory krótszych form, a teraz dołącza do tego „Śmierć”. I super, że dołącza, bo nie dość, że to rzecz mocno z „Sandmanem” powiązana – choć czytać można i bez znajomości tamtego – to jeszcze po prostu świetna (magazyn komiksowy „Wizard” swego czasu umieścił ją na 24 miejscu stu najlepszych komiksów w historii). Więc to wydanie zbierające wszystko, co solowe w temacie Gaiman zrobił, nie powinno ujść Waszej uwadze.
Śmierć jest kobietą. Śmierć jest gotką. I wcale nie jest ani przeciw życiu, ani przeciw ludziom. Ale spotyka ich wielu i wielu zabiera. Choćby takiego Sextona, chłopaka, który chciałby z tego świata odejść, aż tu na jego drodze staje pewna dziewczyna. Albo kochanki Foxyglove i Hazel. Co z tych spotkań wyniknie?
Na wstępie wspomniałem, że „Śmierć” na liście najlepszych komiksów zagościła, to wypadałoby doprecyzować jeszcze jakie dzieła pokonała. A pokonała masę, wiele tworów Franka Millera („Sin City”, „300”), Moore’a („Liga niezwykłych dżentelmenów”) a masę pojedynczych tytułów, czy serii, jak „Kingdome Come”, „Planetary”, „Gnat”, „Akira”, „100 naboi”, „Usagi Yojimbo”, „Hellblazer”, „Hellboy”, „Authority”, „Strangers in Paradise”, „Batman: Długie Halloween”, „Azyl Arkham”, „Doom Patrol”… Ktoś się tu zagalopował, bo aż tak super to to nie jest, ogólnie nie rozumiem całego tego piania na cześć Gaimana, bo, owszem, dobry to autor, miewa naprawdę świetne pomysły, literacko też to wszystko całkiem, całkiem się okazuje, no ale w ostatecznym rozrachunku po lekturze każdego z jego dzieł zostaje posmak, że to momenty były. Że tymi momentami to grało, czasem potrafiło zachwycić nawet, ale jako całość jedynie niezłe / dobre, a wybitne miało być.
Więc od „Śmierci” też znam wiele lepszych dzieł, nie tylko te, które na liście, jak pokonały, jak „Strażnicy”, „Powrót Mrocznego Rycerza” czy „Kaznodzieja”, ale z drugiej strony, jak pisałem, nadal bardzo dobry to komiks. Świetnie się go czyta, pomysły udane, a najlepsza jest kreacja samej Śmierci. Ta się Gaimanowi udała, w „Sandmanie” to najlepsza postać i niezmiennie znakomita pozostaje i tu. Ta Śmierć pełna jest życia, jest zabawna, poczucia humoru jej nie brak, a jej przygody pokazują nie tylko nieuchronność śmierci, ale i jej sens, znaczenie. I po prostu dobrze się czytają.
I świetnie oglądają. No Bachalo robi tu robotę, paru innych zresztą też: klasyczna kreska, realizm, dopracowanie, choć prostota. Zdarza czasem coś słabszego, kłamać nie będę, ale nie psuje wrażenia, jakie robi ogół. A wrażenie robi swoje. Fajna rzecz, mroczna fantastyka, horror, nieco filozofująca – choć w większą głębię mogłaby iść, to i tak jak na rozrywkowe historie nie jest źle – i po prostu przyjemna. Warto.
Postać Śmierci z Nieskończonych – znana wszystkim wielbicielom Neila Gaimana – wyłoniła się z kart jego bestsellerowego arcydzieła „Sandman”, i w krótkim czasie stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych i lubianych bohaterek tego autora. W interpretacji Gaimana starsza siostra Snu jest atrakcyjną brunetką, stylizowaną na gotkę. Jest wesoła, dowcipna i ironiczna, kocha ludzi i… życie. Niniejsze wydanie „Śmierci” zawiera wszystkie historie Gaimana, w których Śmierć występuje w roli głównej: „Śmierć – wysoka cena życia”, „Śmierć – pełnia życia”, zeszyty „Sandmana” – „Odgłos jej skrzydeł” i „Fasada”, rozdział „Śmierć i Wenecja” z „Sandmana – nocy nieskończonych” oraz „Zimową opowieść”, „Koło” i „Śmierć mówi o życiu”. Zbiór zawiera również bogatą galerię portretów Śmierci autorstwa najwybitniejszych artystów komiksowych.
Miniseria „Wysoka cena życia” w 1994 roku została uhonorowana dwoma Nagrodami Eisnera.
Autorem scenariuszy wszystkich zamieszczonych w zbiorze opowieści jest wielokrotnie nagradzany pisarz, scenarzysta komiksowy i filmowy Neil Gaiman, laureat m.in. Nagrody Eisnera, Harveya i Hugo. Za ilustracje do tego tomu odpowiadają rysownicy należący do najwybitniejszych współczesnych artystów komiksowych, m.in. Mike Dringenberg, Malcolm Jones III, Jeff Jones, Chris Bachalo, P. Craig Russel i Dave McKean.
Uznane, cenione, nagradzane – takie to właśnie dzieło. „Śmierć”, czyli poboczny tom do „Sandmana”, przedstawiający losy siostry tytułowego bohatera tamtej serii – bohaterki fascynującej i urzekającej, chyba najlepszej, jaką Gaiman stworzył – to dzieło dobrze uzupełniające cykl, a zarazem samodzielne. Mieszanka fantastyki i horroru, z nutą filozofowania, ma klimat, ma akcję i ciekawe wątki też ma. Wszystko to zaś jest zilustrowane po prostu znakomicie, przez różnych, ale bez wyjątku świetnych artystów. I świetne wydanie. Warto tą „Śmierć” poznać.
W recenzowanym albumie znajdziemy wszystkie stworzone przez Gaimana historie, w których występuje wspomniana Śmierć. Na ponad trzystu stronach czytelnik znajdzie więc porcję naprawdę różnorodnej i mocno angażującej treści. Nie ma większego sensu mocno fabularnie rozpisywać się na temat poszczególnych rozdziałów. Jak to w przypadku większości (jeśli nie wszystkich) prac brytyjskiego autora, każdy znajdzie tu coś dla siebie i doceni różne elementy powieści. Ich częścią wspólną jest niezwykłe przedstawienie życia i śmierci (włącznie z najróżniejszymi emocjami z tym związanymi) w kulturowej otoczce końca XX wieku. Na kolejnych stronach przewijają się więc najróżniejsze środowiska zupełnie inaczej patrzące na świat i nadające scenariuszowi naprawdę znaczącej głębi (którą można badać i interpretować na dziesiątki różnych sposobów). Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze rewelacyjnie przedstawiona narracja. Naprawdę niczego więcej fanom dobrych komiksów nie trzeba do szczęścia.
Zróżnicowanie treści odbija się również na warstwie graficznej komiksu. Ten element dzieła w przeciwieństwie do scenariusza niekoniecznie musi się jednak już każdemu podobać. Trio ilustratorów (Chris Bachalo, Mark Buckingham, Mike Dringenberg) stara się co prawda zachować pewną wspólną wizję artystyczną, ale różnie im to wychodzi. Da się zauważyć w ich pracach indywidualizm, który mimowolnie kładzie nacisk na inny fragment dzieła. Najlepiej moim zdaniem prezentują się tutaj prace Mike’a Dringenberga, jak na ojca tytułowej Śmierci przystało.
Śmierć
Cena produktu
Cena detaliczna – rynkowa cena produktu, często jest drukowana przez wydawcę na książce.
Najniższa cena z 30 dni – najniższa cena sprzedaży produktu w księgarni z ostatnich 30 dni, obowiązująca przed zmianą ceny.
Wszystkie ceny, łącznie z ceną sprzedaży, zawierają podatek VAT.