Yakari i Nanabozo Tom 4
Chwilowo niedostępny
Powiadom o dostępności
Koszty dostawy
Odbiór w punkcie
Dostawa na adres
Czas oczekiwania na zamówienia = realizacja + dostawa przez przewoźnika
Zobacz więcejSzczegóły produktu
Więcej informacji
EAN | 9788328142466 |
---|---|
SKU | 100765404 |
Liczba stron | 48 |
Data wydania | 1 sty 2020 |
Numer wydania | 1 |
Seria/Cykl | YAKARI |
Wymiary | 21.6x28.5cm |
Język | polski |
Oprawa | miękka |
Wydawca | Egmont |
Ilustrator | Derib |
Scenarzysta | Job |
Tłumacz | Maria Mosiewicz |
Podmiot odpowiedzialny | Story House Egmont Inflancka D lok. 4C 01-198 Warszawa PL ksk@egmont.pl 48228384100 |
Producent odpowiedzialny | Story House Egmont Inflancka D lok. 4C 01-198 Warszawa PL ksk@egmont.pl 48228384100 |
- Data wydania
- 1 sty 2020
- Seria/Cykl
- YAKARI
- Oprawa
- miękka
- Tłumacz
- Maria Mosiewicz
- Ilustrator
- Derib
- Scenarzysta
- Job
Yakari i Nanabozo Tom 4
Recenzje (3)
Ten produkt nie ma jeszcze żadnych recenzji
Możesz być pierwszą osobą, która podzieli się swoją opinią i pomoże innym w dokonaniu wyboru!
Ledwie Egmont zaczął wydawać „Yakariego”, a już wznowił wszystkie tomy opublikowane wcześniej na polskim rynku i wkrótce zacznie serwować nam wcześniej nieznane przygody młodego Indianina. Wśród nich – a będzie to miało miejsce już w kolejnym rzucie – pojawi się także ten nagrodzony na Festiwalu Komiksowym w Angoulême dla najlepszego albumu dla dzieci tom szósty, zanim jednak to nastąpi możemy cieszyć się częścią czwartą. Czy jest lepsza od poprzednich albumów? Nie, ale trzyma ich dobry poziom i dostarcza młodym czytelnikom naprawdę dobrej i pouczającej, a przy okazji świetnie narysowanej rozrywki.
Zawsze to duch opiekuńczy Yakariego, Wielki Orzeł, pomagał mu w jego przygodach, teraz czas by rolę tę przejął wielki królik Nanabozo – opiekun jego przyjaciółki, Tęczy. Gdy dziewczyna od tajemniczego wędrowca usłyszała o niezwykłej krainie na północy, gdzie w śniegach żyją białe niedźwiedzie, zapragnęła się tam wybrać. Yakari miał jej towarzyszyć, jednak przyjaciółka zniknęła. Chłopak, w towarzystwie Nanabozo wyrusza ją odnaleźć, a po drodze jak zwykle czeka na niego cała masa niebezpiecznych i niezwykłych przygód…
Historia wydawania „Yakariego” w naszym kraju sięga roku 1991, kiedy to na rynku, nakładem wydawnictwa Korona ukazał się pierwszy tom. Kolejnego nie wydano, a na wznowienie seria musiała poczekać jedenaście lat. Dopiero wtedy oficyna Podsiedlik-Raniowski i S-ka poza pierwszym tomem wypuściła jeszcze trzy kolejne, ale zajęło jej to dwa lata. Egmont, który właśnie podjął się wydania całości, w ciągu dwóch zaledwie miesięcy wznowił je wszystkie i już wkrótce w ręce czytelników trafią kolejne części. Jest się z czego cieszyć, bo nawet jeśli „Yakari” nie jest rzeczą tak znakomitą, jak „Lucky Luke” czy „Smerfy”, to kawał dobrego, klasycznego komiksu, który naprawdę warto jest poznać, choćby dla przekonania się co to za dzieło. Ale nie tylko.
Przygody dzielnego małego Indianina, który chce udowodnić swoją wartość i pokazać dorosłym, że nadaje się na wojownik, są ciekawe, mądre i pełne uroku. Całość – zarówno jej bohaterowie, jak opisywane wydarzenia – jest bardzo sympatyczna a jej podstawową siłą są lekkość i prostota, które sprawiają, że poszczególne albumy połyka się dosłownie w kilka, w porywach do kilkunastu minut. Oczywiście z dużą przyjemnością i ochotą na więcej. Czyli tak, jak to w przypadku humorystycznej europejskiej klasyki najczęściej bywa.
A wszystko to znakomicie zilustrowane, w sposób stricte klasyczny, ale wciąż ceniony i kultywowany przez kolejne pokolenia artystów po dziś dzień. Cartoonowy, lekki i prosty design postaci utrzymanych w stylistyce „Smerfów”, do tego świetnie oddane tła i plenery i znakomity kolor robią duże wrażenie. Świetne wydanie dobrze całość uzupełnia, a cena (jak na komiks na papierze kredowym) jest naprawdę dobra. Miłośnikom europejskiej klasyki i wszystkim dzieciom polecam gorąco.
Część przygód Yakariego opatrzona numerkiem 4 to w dalszym ciągu niepowtarzalny indiański klimat Dzikiego Zachodu, jednak tym razem jest to także zaskakująca wariacja mająca podejrzanie wiele wspólnego z „Alicją w Krainie Czarów” :) Czyż bowiem króliki oraz zmiany własnych rozmiarów nie kojarzą się z dziełem Lewisa Carrolla?
Yakari rusza w niniejszym komiksie z misją ratunkową. Jego dobra przyjaciółka wyruszyła na daleką północ w poszukiwaniu krainy białych niedźwiedzi, coś jednak poszło bardzo nie tak… Do Yakariego dociera duch opiekuńczy dziewczyny – królik :) – w którego towarzystwie Yakari rusza na pomoc. Po drodze będzie zwiększał i zmniejszał swoje rozmiary, a także odbędzie podróż na porożu łosia :) Odkryje ponadto tajemnicę krainy białych niedźwiedzi… Czy wszystko dobrze się skończy?
Wielką siłą – i jednocześnie wielkim plusem – tej serii jest jej „indiańskie spojrzenie” na Dziki Zachód. Mówiąc „indiańskie” mam na myśli całą siuksową mistykę, odwołania do duchowości, świata pozazmysłowego oraz do łączenia go z rzeczywistością (poprzez chociażby umiejętność rozmawiania ze zwierzętami). To naprawdę dobra seria komiksów. Mająca w sobie dodatkowo pewien wartościowy przekaz, a jest nim podkreślenie wartości samej w sobie jaką jest przyjaźń, otwartość na innych i współpraca w rozwiązywaniu problemów.
Dziki Zachód w komiksach z serii „Yakari” ma fajne, dziecięce wręcz oblicze. Dla takiego też – dziecięcego – odbiorcy przeznaczona jest ta seria. W niczym nie ujmuje to jednak klimatu całej opowieści, który przypadnie do gustu także nieco starszym wielbicielom Dzikiego Zachodu :)
Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.
Więcej na:
https://egmont.pl/Yakari-i-Nanabozo-Tom-4,17096711,p.html
https://cosnapolce.blogspot.com/2019/07/yakari-i-nanabozo-derib-job.html
Ledwie Egmont zaczął wydawać „Yakariego”, a już wznowił wszystkie tomy opublikowane wcześniej na polskim rynku i wkrótce zacznie serwować nam wcześniej nieznane przygody młodego Indianina. Wśród nich – a będzie to miało miejsce już w kolejnym rzucie – pojawi się także ten nagrodzony na Festiwalu Komiksowym w Angoulême dla najlepszego albumu dla dzieci tom szósty, zanim jednak to nastąpi możemy cieszyć się częścią czwartą. Czy jest lepsza od poprzednich albumów? Nie, ale trzyma ich dobry poziom i dostarcza młodym czytelnikom naprawdę dobrej i pouczającej, a przy okazji świetnie narysowanej rozrywki.
Zawsze to duch opiekuńczy Yakariego, Wielki Orzeł, pomagał mu w jego przygodach, teraz czas by rolę tę przejął wielki królik Nanabozo – opiekun jego przyjaciółki, Tęczy. Gdy dziewczyna od tajemniczego wędrowca usłyszała o niezwykłej krainie na północy, gdzie w śniegach żyją białe niedźwiedzie, zapragnęła się tam wybrać. Yakari miał jej towarzyszyć, jednak przyjaciółka zniknęła. Chłopak, w towarzystwie Nanabozo wyrusza ją odnaleźć, a po drodze jak zwykle czeka na niego cała masa niebezpiecznych i niezwykłych przygód…
Historia wydawania „Yakariego” w naszym kraju sięga roku 1991, kiedy to na rynku, nakładem wydawnictwa Korona ukazał się pierwszy tom. Kolejnego nie wydano, a na wznowienie seria musiała poczekać jedenaście lat. Dopiero wtedy oficyna Podsiedlik-Raniowski i S-ka poza pierwszym tomem wypuściła jeszcze trzy kolejne, ale zajęło jej to dwa lata. Egmont, który właśnie podjął się wydania całości, w ciągu dwóch zaledwie miesięcy wznowił je wszystkie i już wkrótce w ręce czytelników trafią kolejne części. Jest się z czego cieszyć, bo nawet jeśli „Yakari” nie jest rzeczą tak znakomitą, jak „Lucky Luke” czy „Smerfy”, to kawał dobrego, klasycznego komiksu, który naprawdę warto jest poznać, choćby dla przekonania się co to za dzieło. Ale nie tylko.
Przygody dzielnego małego Indianina, który chce udowodnić swoją wartość i pokazać dorosłym, że nadaje się na wojownik, są ciekawe, mądre i pełne uroku. Całość – zarówno jej bohaterowie, jak opisywane wydarzenia – jest bardzo sympatyczna a jej podstawową siłą są lekkość i prostota, które sprawiają, że poszczególne albumy połyka się dosłownie w kilka, w porywach do kilkunastu minut. Oczywiście z dużą przyjemnością i ochotą na więcej. Czyli tak, jak to w przypadku humorystycznej europejskiej klasyki najczęściej bywa.
A wszystko to znakomicie zilustrowane, w sposób stricte klasyczny, ale wciąż ceniony i kultywowany przez kolejne pokolenia artystów po dziś dzień. Cartoonowy, lekki i prosty design postaci utrzymanych w stylistyce „Smerfów”, do tego świetnie oddane tła i plenery i znakomity kolor robią duże wrażenie. Świetne wydanie dobrze całość uzupełnia, a cena (jak na komiks na papierze kredowym) jest naprawdę dobra. Miłośnikom europejskiej klasyki i wszystkim dzieciom polecam gorąco.
Część przygód Yakariego opatrzona numerkiem 4 to w dalszym ciągu niepowtarzalny indiański klimat Dzikiego Zachodu, jednak tym razem jest to także zaskakująca wariacja mająca podejrzanie wiele wspólnego z „Alicją w Krainie Czarów” :) Czyż bowiem króliki oraz zmiany własnych rozmiarów nie kojarzą się z dziełem Lewisa Carrolla?
Yakari rusza w niniejszym komiksie z misją ratunkową. Jego dobra przyjaciółka wyruszyła na daleką północ w poszukiwaniu krainy białych niedźwiedzi, coś jednak poszło bardzo nie tak… Do Yakariego dociera duch opiekuńczy dziewczyny – królik :) – w którego towarzystwie Yakari rusza na pomoc. Po drodze będzie zwiększał i zmniejszał swoje rozmiary, a także odbędzie podróż na porożu łosia :) Odkryje ponadto tajemnicę krainy białych niedźwiedzi… Czy wszystko dobrze się skończy?
Wielką siłą – i jednocześnie wielkim plusem – tej serii jest jej „indiańskie spojrzenie” na Dziki Zachód. Mówiąc „indiańskie” mam na myśli całą siuksową mistykę, odwołania do duchowości, świata pozazmysłowego oraz do łączenia go z rzeczywistością (poprzez chociażby umiejętność rozmawiania ze zwierzętami). To naprawdę dobra seria komiksów. Mająca w sobie dodatkowo pewien wartościowy przekaz, a jest nim podkreślenie wartości samej w sobie jaką jest przyjaźń, otwartość na innych i współpraca w rozwiązywaniu problemów.
Dziki Zachód w komiksach z serii „Yakari” ma fajne, dziecięce wręcz oblicze. Dla takiego też – dziecięcego – odbiorcy przeznaczona jest ta seria. W niczym nie ujmuje to jednak klimatu całej opowieści, który przypadnie do gustu także nieco starszym wielbicielom Dzikiego Zachodu :)
Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.
Więcej na:
https://egmont.pl/Yakari-i-Nanabozo-Tom-4,17096711,p.html
https://cosnapolce.blogspot.com/2019/07/yakari-i-nanabozo-derib-job.html
Yakari i Nanabozo Tom 4